Szkaplerz karmelitański
Świadectwa

Wierzę, że to jest mój czarny habit, który dostałam od Matki Bożej

Moje świadectwo nie dotyczy stricte Nowenny Pompejańskiej, ale ogólnie modlitwy i relacji z Matką Bożą.

To było w 2008 roku, w grudniu, tuż przez Bożym Narodzeniem. W naszej łódzkiej parafii wędrował po domach cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej (kopia tego słynnego Obrazu z jasnej Góry). Każdy chciał choć przez kilka godzin mieć ten obraz u siebie. I ja też na jedną noc zamówiłam ten obraz do swojego domu. Postawiłam go w naszej sypialni, po obu jego stronach postawiłam świeczniki. I zaraz przyszła mi na myśl smutna rzecz – że ja nie kupiłam kwiatów do wazonu dla Naszej Pani. Matka przychodzi mnie odwiedzić w moim mieszkaniu a ja nawet jednego kwiatka jej nie kupiłam na powitanie. Było mi wstyd. Z moim synem odmówiliśmy przed snem różaniec przed tym pięknym obrazem i poprosiliśmy męża, żeby się z nami pomodlił. Mąż jest sceptycznie nastawiony do takich uroczystości religijnych, więc zaczął jak zwykle błaznować i się z tego wyśmiewać. A ja mu na to: że jak nie wierzy, to jego sprawa. Ale, żeby chociaż przy naszym synu tego nie robił, bo dziecko na to wszystko patrzy i dziecko tego słucha i nie chcę, żeby wyrobiło sobie taki obraz ojca. Widziałam, że mąż się zawstydził i bardzo zmieszał na te słowa. Poszliśmy wszyscy spać. Obraz pozostał w naszej sypialni przez noc.

W tą samą noc śnił mi się sen, że siedziałam przy dużym drewnianym stole, a po drugiej stronie stołu siedział jakiś obcy zakonnik, który był ubrany w piękny, czarny habit. Rękawy tego habitu były wykończone czarnymi koronkami. Patrzyłam na zakonnika z podziwem. I ja mu bardzo zazdrościłam tego stroju, że on ma takie piękne koronki na rękawach i taki ładny habit nosi. Zakonnik pytał mnie, czy chcę być w zakonie i czy wiem, że w zakonie trzeba słuchać przełożonych i czy ja się w ogóle na to godzę? Pytał też czy się godzę na inne wymogi – ale już wielu jego słów już nie pamiętam. Odpowiadałam zawsze twierdząco. Na drugi dzień, mój mąż – który nie jest szczególnie religijny – podarował mi na Gwiazdkę złoty łańcuszek ze złotym szkaplerzem. Ksiądz po Kolędzie mi go poświęcił i ja się z nim od tego momentu nie rozstaję. Cały czas noszę go na szyi. Wierzę, że to jest mój czarny habit, który dostałam od Matki Bożej. Bezustannie odczuwam też jej opiekę nade mną. Nie raz ratowała moją nędzną skórę przez wieloma tarapatami.

Pozdrawiam wszystkich czcicieli Nowenny Pompejańskiej.

Ala

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

1 komentarz

  1. Bardzo piękne świadectwo! Już kiedyś kilka razy się wahałam, czy trzeba dawać świadectwo tylko i wyłącznie o odprawionej Nowennie Pompejańską, czy mogą dotyczyć ogólnie modlitwy i nabożeństw do Maryi. Pani podjęła ten krok i jak się okazuje – świadectwo zostało opublikowane na stronie świadectw Nowenny Pompejańskiej. Także noszę Szkaplerz Karmelitański i cenię sobie opiekę pod Płaszczem Maryi. Również zostałam nim obdarowana przez zaskoczenie, a po części za wstawiennictwem św. Antoniego.
    Niech Pani Bóg Błogosławi za wstaw. Maryi z Góry Karmel!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap