Pragnę podzielić się z Wami cudem jaki dokonała Maryja Pompejańska w moim przypadku. Jest to niesamowite i chcę o tym opowiedzieć wszystkim ludziom, nawet niedowiarkom. Otóż moja pierworodna córka od paru lat bezskutecznie starała się o dzieciątko, jednakże nie wychodziło to i wraz z mężem zaczęli myśleć nawet o adopcji. W styczniu bieżącego roku przeszła nawet z tego powodu załamanie nerwowe. Sprawa wydawała się beznadziejna, dlatego postanowiłam modlić się do Maryi Pomejańskiej o dar potomstwa dla mojego dziecka. 4 maja br. skończyłam Nowennę, od początku głęboko wierząc i wyobrażając sobie mojego wnuczka albo wnuczkę. I stał się cud! 10 maja przybiegła do mnie rozanielona córka… nie musiała nic mówić, bo ja już wiedziałam, ale wykrzyczała z niedowierzaniem: Mamo jestem w ciąży!… odebrało mi dech i pierwsza myśl była skierowana do Przenajświętszej Matki. Maryjo dziękuję Ci, nie znajduję słów, ale dziękuję z całego serca. To niesamowite i mam nadzieję, że wszystko z ciążą będzie dobrze i za parę miesięcy będziemy mogli cieszyć się nowym członkiem rodziny. Co więcej mogę Wam powiedzieć? Módlcie się i wierzcie…nie musicie być dewotami i nadgorliwcami, ale po prostu módlcie się do naszej Matki w niebie, ona zawsze nam pomoże, jestem tego świeżym przykładem.
Roma