Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w dzień Bożego Ciała 2021 roku. Modlitwę i ofiarę ze swojego czasu oddałam Matce Najświętszej w intencji mojej młodszej siostry, aby powróciła do Pana Boga i nie raniła Go swoim ignorowaniem niedzielnej Mszy Świętej oraz w intencji mojego 5-letniego siostrzeńca, aby z chęcią poznawał Pana Boga i był blisko Niego. Modlitwa ta przekroczyła moje oczekiwania i wyobrażenia. Najświętsza Maryja Panna nie tylko, że wysłuchała mojej prośby i poprzez różne sploty wydarzeń przyprowadziła moją kochaną siostrę i siostrzeńca na Mszę Świętą, ale jeszcze przyciągnęła mnie do Siebie. Nie wyobrażam sobie teraz bez tej Kochanej Mamy ani jednego dnia. O bezgranicznej mocy Nowenny Pompejańskiej i ogromie Bożej miłości w niej ukrytej może świadczyć fakt, że przez kolejne dni szatan robił bardzo dużo złego, aby mnie zniechęcić i przerwać modlitwę: począwszy od choroby, rozdrażnienia i różnych wydarzeń, które dodatkowo absorbowały mój czas. Najświętsza Panienka trzymała mnie jednak mocno za rękę i cierpliwie przeprowadzała przez te Góry Skaliste. Najważniejsze jest to, że Nowenna nie jest jakimś magicznym środkiem na spełnianie naszych pragnień i życzeń, lecz dzięki rozważaniu tajemnic życia Pana Jezusa i Jego Mamy nawiązujemy bliską relację z Panem Bogiem i możemy poprzez ofiarę i modlitwę pomagać innym i ratować ich dusze.
Agnieszka, Szczecin
To świadectwo jest dla mnie budujące, bo moja intencja jest bardzo zbliżona. Głęboko wierzę, że ja też zostanę wysłuchany. Dziś jest 13 dzień mojej Nowenny i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie dnia bez różańca.