Modlitwa o uratowanie związku - to co się stało dzięki tej modlitwie jest cudem
Świadectwa

Modlitwa o uratowanie związku – to co się stało dzięki tej modlitwie jest cudem

Ciężko mi wracać do rzeczy, które miały miejsce jeszcze kilka miesięcy temu, ale to co się stało dzięki tej modlitwie jest cudem. Wiele lat temu prosiłam Boga, o kogoś kto będzie mnie kochać tak bardzo jak ja jego i zostanie przy mnie już na zawsze. Znalazł się dosłownie po miesiącu mój partner, z którym planowałam życie. Niestety po pięciu latach coś zaczęło się między nami psuć. Duży wpływ miały na to osoby trzecie i zachowanie naszych rodzin. Mniej rozmawialiśmy, częste kłótnie i ogólnie cały czas napięta atmosfera.

Z dnia na dzień odwożąc mnie do mojego rodzinnego domu powiedział, że powinniśmy to zakończyć, bo nie widzi sensu tego dalej ciągnąć. Sztylet w serce to mało powiedziane. Odstawił mnie pod drzwi i mówiąc, że mam nie przyjeżdżać po swoje rzeczy, odjechał. Po zamknięciu drzwi myślałam, że umrę. To był taki ból, że do tej pory łzy mi napływają do oczu jak sobie o tym przypomnę. Cały czas tylko powtarzałam „dlaczego?”. Miałam nadzieje, że mi się oświadczy, a on po tylu latach po prostu odstawił mnie jak niechcianego psa pod schronisko. Załamałam się kompletnie, to mało powiedziane. Nie chciałam już żyć, bo to co nas łączyło, to nie był zwykły związek. Przez 5 lat byliśmy jak małżeństwo co świata poza sobą nie widzi, wszystko robiliśmy razem. Od pasji, po pracę, wspólne spędzanie czasu. Kompletnie załamana próbowałam to naprawić, niestety nie chciał mieć ze mną kontaktu. Jego rodzina powiedziała, że mam dać sobie spokój i odpocząć, a może za miesiąc się odezwie. Nie dałabym rady bez niego tyle czasu. Moja mama zaproponowała mi modlitwę, była to właśnie Nowenna Pompejańska. Pamiętam jak dziś, jak o 2:00 w nocy zaczęłam z całego serca prosić żeby mój partner kochał mnie tak jak ja jego, żeby do mnie wrócił jeśli jest to nam przeznaczone. Okropnie płakałam. Od kilku dni nie spałam, po tej modlitwie zasnęłam z ulgą, sama nie wiem czemu. Następnego dnia, dokładnie o 2:00 w nocy mój partner zadzwonił do mnie i zapytał się co robię. Chciałam się z nim umówić żebyśmy sobie wszystko wyjaśnili. Chwilę później okazało się, że idzie do mnie pieszo 8km i to o 2:00 w nocy. Byłam w szoku, mógł jechać autem, mówił strasznie zdenerwowany jakby bał się konsekwencji naszego spotkania. Strasznie płakaliśmy oboje, wyjaśniliśmy sobie wszystkie sprawy. Powiedział mi, że nie może beze mnie żyć, że strasznie mnie przeprasza. Przez sen też płakał i przepraszał.

To był kompletny cud. Jeszcze kilka dni wcześniej byłam pewna, że się nigdy nie zobaczymy, na to wskazywało jego zachowanie. Nowennę dokończyłam i od tego momentu jesteśmy wspaniałym związkiem, bardzo się kochamy i nie kłóciliśmy się ani razu. Bierzemy ślub. Z całego serca bardzo dziękuję Matce Bożej oraz Bogu za to co dla mnie zrobili, każdego dnia. Kończę pisać płacząc, ale to łzy szczęścia.

Karolina

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

7 komentarz(e)y

  1. Najcudowniejsze świadectwo działania Matki Bożej przez Nowennę Pompejańską o jakiej słyszałam. Gratuluję wiary. Jesteście nadzieja i przykładem dla rozbitych Małżeństw jak silna jest Miłość i Jedność. Niech przez Sakrament Małżeństwa i Obecność Pana Jezusa Maryji wasza Miłość będzie wieczna. Amen.

  2. To pierwsze świadectwo, które tu przeczytałam. Mialam bardzo podobną sytuację. Zaczęłam odmawiać Nowennę po tym jak mój partner mnie zostawił, dosłownie tak samo. Odstawił do mojej siostry i to jeszcze w Wielki Piątek. Myślałam że umrę. Bardzo mocno się kłóciliśmy. Były to straszne 3 lata z nim. Jednak w trakcie tej Modlitwy, która dawała mi siłę odezwał się. Bał się również, a teraz jesteśmy Szczęśliwi w Małżeństwie. Dziękuję Panu Bogu i Najświeższej Matce Boskiej za wiele Łask.

    1. Ja prosiłem Matke Boża o uratowanie mojego małżeństwa w jednej nowennie. Niestety moja prośba nie została wysłuchan. Widocznie na to nie zasłużyłem albo źle się modliłem. Często Bóg każe nam cierpieć na ziemi żeby potem nie trafić do piekła lub żeby czyściec był lżejszy. Popełniałem bardzo ciężkie grzechy

  3. Twój wpis jest dla mnie nadzieja.
    Mam podobna sytuacje. Mój odszedł do matki, miał mieszkać z nią tylko kilka miesięcy, do czasu ułożenia pewnych spraw. Od tamtej pory mijają 3,5 roku a on dalej z nią mieszka. Ucichły nasze plany i rozmowy o wspólnej przyszlosci. Ucieka od tych tematów. Mieszkaliśmy razem. Pracujemy razem. Na początku było dużo zła w pracy miedzy nami, jakby ona ustawiała go non stop przeciwko mnie. Teraz jest spokojnie. Ale prywatnie, poza praca, praktycznie wyglada to tak jakby to jego matka stała się jego żona. MIeszka z nią, ona mu gotuje, sprząta, spędza z nią święta. On zajmuje się wszystkimi jej sprawami. W tej rozpaczy chodziłam do wróżek, szukając nadziei, grzeszac straszliwie. Nie wiem jak to się stało ale trafiłam już w tej desperacji, kompletnej rozpaczy na nowennę pompejańską. Zaczęłam mówić ja w marcu. Potem, niestety w części błagalnej, nie dokończyłam jeden raz, więc zaczęłam ja od nowa, prosząc o przemianę serca dla niego aby mógł się uwolnić od niej. Nie widzę rezultatów. Ale trwam w modlitwie, raz lepiej, raz gorzej, staram się choć nie zawsze to wychodzi. Wyspowiadalam się po 10 latach, chodzę do komunii św. Mam nadzieje ze Maryja nam pomoże uratować ta miłość, zdjąć mu z oczu ta zasłonę, uwolnić się, abyśmy mogli zacząć wszystko od nowa ale już na innych zasadach, tym razem z Bogiem.

  4. Bardzo piękne świadectwo. Poruszyło Mnie ono Bardzo i podziwiam za wiarę. Ja pragnę aby Pewna osoba która odeszła odemnie, zmieniła zdanie i wróciła i dała nam szansę na nowo kocham ją Bardzo i tęsknię Ale tylko w Bogu ma nadzieja

  5. Bardzo poruszajace swiadectwo az niemozliwe jak Bog dziala podczas unizenia i prosby kierowanej poprzez Maryje z Pompeji. Jestem w trakcie odmawiania nowenny pompejanskiej i zdazylo mi przysnac przy niej ale nie poddaje sie i ja kontynuuje o uratowanie mojego zwiazku ktory trwa trzy lata i roznie. Dzieli nas odleglosc ale ja mimo tego wierze ze wrocimy do siebie. Jest to z mojej winy aczkolwiek to ja stoje przy Bogu ale zdazylo mi sie chodzenie do wrozek. Zazrdrosc z mojej strony nie dawala mi spokoju. Odmawialam kilka nowen i zle bo w kilku intencjach ale tylko skoncentrowane na moim partnerze. Obecnie nie jestesmy zw soba ale utrzymujemy kontakt. Zakonczylam nowenny o odnowienie milosci ale na razie bez rezultatow. Obecnie odmawiam nownne o uratowanie zwiazku. Wierze ze modlitwa moja bedzie wysluchana tylko w odpowiednim czasie. Wiem ze to ja powinnam zmienic stosunek do niego. Wylalam pelno lez podczas odmawiania pompejanki aczkolwiek teraz mam pokoj w sercu podczas tej modlitwy. Mam nadzieje ze moje modlitwy beda wysluchane. Bog nie opuszcze tych ktorzy pukaja i stukaja. Wiara i cierpliwosc i pokora jest tym czego Bog od nas oczekuje.

  6. Twoje świadectwo dało mi dużą nadzieję. Z moim partnerem spotkamy się około roku, mimo że może nie jest to zbyt długi czas czułam że to jest mój człowiek, ten z którym chce spędzić resztę życia. Sam na początku relacji mówił że chciałby żebym została kiedyś jego żoną i żebyśmy założyli wspólną rodzinę. Powiedział również, że modlił się nie o mnie, ale o taką kobietę jak ja i nigdy nie spodziewał się że będzie się dokładnie ze mną spotykać. Niestety ostatnio przerosło go bycie w poważnym związku, a wyjścia z kolegami i imprezowy tryb życia wydały się atrakcyjniejsze i poprosił o przerwę. Aktualnie nie gadaliśmy od tego czasu. Zaczęłam odmawiać nowennę, której ostatni dzień wypadnie dokładnie w naszą rocznicę. Proszę o wszelką pomoc modlitewną o siłę dla nas do naprawienia naszego związku. Bóg zapłać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap