Chciałabym się podzielić moim świadectwem, a właściwie siostry. W kwietniu siostra dowiedziała się, że prawdopodobnie ma nowotwór tarczycy. Lekarze podejrzewali nawet, że jest złośliwy, a że moja babcia już ś.p. też miała ten sam nowotwór i na niego zmarła, więc wiedzieliśmy, że to jest genetyczne obciążenie. Zaczęły się badania, biopsje. Postanowiłam zacząć odmawiać Nowennę Pompejańską, nie zawsze było łatwo, lecz dobrnęłam do końca. Dzisiaj przyszły wyniki, nie jest to nowotwór, jestem pewna, że ta nowenna przyczyniła się do tego cudu ❤
Monika