Szczęść Boże, Dzień dobry wszystkim!
Dowiedziawszy się przypadkowo o modlitwie i jej cudach od kuzynki, rozpoczęłam modlitwę w intencji zdrowia i pomocy w uzyskaniu pracy. Już w trzecim tygodniu modlitwy odezwała się do mnie firma, do której aplikowałam bez większego przekonania o jakimkolwiek pozytywnym rezultacie. Nie wierzyłam, że to możliwe! Pracę poprzedzało długie szkolenie, którego ukończenie i zdane trudne egzaminy gwarantowały jej podjęcie. Nie udało mi się przejść przez wszystkie etapy szkolenia, jednak teraz wiem, że Maryja jest bardzo miłosierna i wysłuchuje naszych próśb. Jestem wdzięczna Maryji, że przez chwilę mogłam poczuć się jako jedna z niewielu osób należących do elity. Niestety nie mogę już ponownie ubiegać się o to stanowisko i chociaż nie udało mi się, teraz codziennie odmawiam dziesiątkę różańca w podziękowaniu za spełnienie mojej prośby.
Przy okazji, choć wcale o to nie prosiłam, spotyka mnie wiele dobrego od zupełnie obcych ludzi, tak znienacka, jakby czekali, żeby ofiarować mi pomoc, lub tylko życzliwość w różnych sytuacjach. Np. zaparkowałam i właśnie szłam do automatu po bilet parkingowy, kiedy z samochodu obok wyszedł mężczyzna i zapytał czy nie potrzebuję biletu, bo on właśnie odjeżdża, a wykupił za dużo czasu. Nie wziął ode mnie pieniędzy. Takich drobnych sytuacji było wiele, jednak wszystkie wystawiły świadectwo o tym, że tylko Maryi a tym samym Bogu mogę zaufać. W najbliższym czasie postanawiam ponownie rozpocząć modlitwę Nowenny Pompejańskiej w innej intencji, bo obiecałam. W sprawie zdrowia, czekam na wyniki badań.
Monika