Kochana Matka Maryja
Świadectwa

Nasza Kochana Mama potrafi w jednej chwili odmienić serce człowieka

Czekając na unieważnienie małżeństwa żyjemy w czystości, w związku niesakramentalnym. Właściwie od urodzenia synka, ponad półtora roku, nigdy nie było różowo, między mną a „mężem” powstała ściana, której nie potrafiłam zburzyć. Po kolejnej kłótni w sobotni wieczór, w czasie modlitwy różańcowej usłyszałam „On Cię kocha” i pewnie dlatego nie uwierzyłam, gdy następnego dnia zażądał rozwodu i bym wyprowadziła się jak najszybciej. Powiedział, że nigdy mnie nie kochał, że nie mamy o czym rozmawiać, że przeze mnie stracił relację z córką. Poprosiłam, by dał nam 54 dni i jeśli po tym czasie nie zmieni zdania, wyprowadzimy się z synkiem. Twierdził, że nie ma szans, by znów się we mnie zakochał, ale zgodził się.

Z różancem w ręku poszłam do kościoła i tam usłyszałam intencję, w jakiej zaczęłam się modlić: O wypełnienie woli Bożej w mojej relacji z M. Chociaż był to pierwszy dzień Nowenny po powrocie do domu pierwszy raz od miesięcy rozmawialiśmy z mężem normalnie. W późniejszych dniach zaczęłam dostrzegać i naprawiać moje niedociągnięcia, a jednocześnie w głowie blakły „winy” męża. Oboje dostrzegliśmy, jak krzywiliśmy nasze ukochane dziecko ciągłymi złośliwościami, a czasem otwartą wojną i zgodnie stwierdziliśmy, że chcemy to naprawić. Jeszcze przed końcem części błagalnej wiedziałam, że będzie dobrze.

Dziś kochamy się do szaleństwa i pragniemy wzajemnie sobie służyć, a synek z dnia na dzień stał się pogodniejszy, grzeczniejszy i jeszcze bardziej kochany. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy też mogli ślubować sobie miłość przed ołtarzem. Dziękuję Mamo :*

Anna

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

1 komentarz

  1. Szczes Boze wszystkim!
    Jestem przy odmawianiu mojej pierwszej nowenny. Zaczelam ja pierwszego Listopada, jak moj maz
    postanowil sie wyprowadzic. Bylam rozgoryczona, plakalam i zdawalo mi sie, ze swiat sie zaraz skonczy.
    Ja zawsze sie modlilam na rozancu, dlatego podjecie tej nowenny nie bylo dla mnie czyms nowym.
    Po tych paru tygodniach czuje juz duza ulge i wierze w to mocno, aczkolwiek na zdrowy, ludzki rozsadek jest to niemozliwe, ze moj maz wroci do mnie!
    Chwala bsdz najswietszemu sercu Maryi!
    Marta z Frankfurtu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap