Nowennę pierwszy raz odmówiłam rok temu w intencji bardzo bliskiej mi osoby zmagającej się z chorobą alkoholową. Byłam bezsilna i nie wiedziałam jak pomoc, nie mogłam też patrzeć jak wspaniały człowiek stacza się na dno. Już w trakcie odmawiania nowenny sytuacja znacznie się poprawiła. Niestety po 8 miesiącach zaczęło się ponownie. Na początku były to tylko jednorazowe sytuację, ale po jakimś czasie znowu zaczęło się picie. Kolejny raz zaczęłam odmawiać nowennę i znowu podziałało. Niedawno skończyłam ją odmawiać. Mam nadzieję, że tym razem moja modlitwa zostanie wysłuchana już na zawsze. Już na samym początku odmawiania nowenny ja sama czułam się lepiej, byłam spokojniejsza, wyciszona.
Anonim
Miłość zwyciężyła. Cieszę się. Niech Wam Bóg błogosławi. Proszę o wskazówkę, siłę i modlitwę za Kogoś mi Bliskiego zmagającego się z nałogami…
Ja zaś odmówiłam raz Nowennę Pompejańską w intencji powrotu Męża i… cisza. Smutek… Niezrozumienie….Proszę o sugestie. I modlitwę. Bóg zapłać.
Może warto modlić się, prosząc o wstawiennictwo św. alkoholika – Matt Talbota. Święci naprawdę wiele mogą pomóc, gdy ich wzywamy. To właśnie moja pierwsza Nowenna Pompejańska, którą odprawiłam 12 lat wstecz, wskazała mi na wielu Świętych, których dał nam Bóg. Jest wielu Świętych od spraw beznadziejnych… Trzeba tylko pogrzebać w internecie.
Dzisiaj skończyłem odmawiać,było ciężko dałem radę