Witajcie
Chciałam opisać moją „przygodę” z Nowenna Pompejańską, nowennę zaczęłam odmawiać pod koniec 2016 roku, moja sytuacja była kiepska – utrata pracy, wielka niewiadoma co począć dalej.
Teraz po latach stwierdzam iż w większości moje modlitwy nie zostały wysłuchane, nic spektakularnego w moim życiu się nie zmieniło, chociaż pragnęłam tego bardzo, ale moja wewnętrzna przemiana się dokonała i za to jestem bardzo wdzięczna Najświętszej Kochanej Matce Pompejańskiej, jestem bardziej spokojna o przyszłość i mniej roszczeniowa, jak również kontakty z rodziną się polepszyły i to Mnie bardzo cieszy i wierzę w to, że nadal będzie dobrze bo jest ze mna Nasza Najukochańsza Mamusia Pompejańska, mam nadzieję odwiedzić Ją osobiście w Sanktuarium Maryjnym w Pompejach.
Bóg Zapłać Kochana Mateńko Maryjo
Anna
Chciałbym podzielić się swoimi przeżyciami po odmówieniu nowenny pompejanskiej.
Mam dwóch synów 3 i 15 lat.
Starszy to typowy nastolatek, niestety oporny na pracę i uczucia innych.
Zalamywalam już ręce nad jego lenistwem i brakiem empatii.
Nigdy nie odmawiałam nawet różańca tak jak powinno to wyglądać, nie jestem osobą godną naśladowania w pobożnym życiu, ale tak bardzo pragnę by moje dzieci żyły na chwalę Boga i z pożytkiem dla ludzi.
I z tą intencją modliłam się za starszego syna.
Była to trudna modlitwa, na początku sama nie wierzyłam, że jej podołam, pracuję na 3 zmiany, w domu nie ma dobrych warunków do modlitwy a jednak ukończyłam ją!
Modliłam się w pracy, podczas zwykłych czynności, w trakcie jazdy autem, wszędzie i kiedy tylko się dało.
Dziękuję Panu, że się udało!
Mój syn dostał się do wybranego technikum, mimo mlodego wieku pracuje w wakacje i świetnie sobie radzi.
Wiem, że to dopiero początek, od tamtej pory staram się różaniec odmawiać codziennie, teraz czuję, że to niemożliwie niewdzięczne względem Matki Bożej nie robić tego.
Sama doświadczyłam laski uspokojenia i oddalenia od wielu grzechów w tym czasie.
Jest to modlitwa, która odmienia człowieka, jeśli ktoś nie wierzy musi sam się przekonać.
Jej moc jest ogromna.
Nie warto wierzyć w świat, który wmawia nam, że to zabobony i zacofanie.
Trzeba wierzyć w to co dobre, a Maryja jest zbawieniem świata.
Różaniec to nasze zbawienie.