Pragnę podzielić się świadectwem Nowenny Pompejańskiej. Dzięki Tobie Matko, Milena wybudziła się ze śpiączki i wraca do zdrowia.
Nowennę Pompejańską odmawiałam już od ponad roku w różnych intencjach, gdy córka 20 lat uległa ciężkiemu komunikacyjnemu wypadkowi i zapadła w śpiączkę. Ordynator na OIOMie w Tarnowie powiedział byśmy przygotowali się na najgorsze… Już w dniu wypadku przerwałam Nowennę o pracę, którą odmawiałam dla tej właśnie córki Mileny i zaczęłam o wybudzenie się i powrót do zdrowia. Córka miała duży uraz mózgu: rozlany, aksonalny, była w śpiączce mózgowej. Dzięki znajomym i rodzinie zebraliśmy pieniądze na ośrodek prywatny wybudzeniowy. Nie kwalifikowała się córka na NFZ bo miała tylko 4 punkty, nie rokowała, że wróci do zdrowia. W ośrodku stał się cud – po 2,5 miesiącach od wypadku, córka zaczęła się wybudzać, wracać do nas. Nie mieliśmy wątpliwości, że to Maryja zaniosła do Jezusa prośbę o ratunek dla Mileny. Dzięki darczyńcom na założonej zbiórce na facebooku i rodzinie, zbieraliśmy fundusze by móc córkę nadal rehabilitować i leczyć, by wracała do sprawności.
Gdy piszę to świadectwo, jest 17 miesięcy od wypadku. Milena sama chodzi, mówi, wiele rzeczy potrafi zrobić sama. Nadal jeździmy po ośrodkach rehabilitacyjnych, bo jeszcze trochę pracy przed nią. Ma bardzo słaby wzrok – uszkodzony po urazie mózgu. Trzeba rehabilitować rękę po operacji i logopedycznie też wiele jeszcze trzeba zrobić. Ale walczy by mogła być sprawna i samodzielna. Milena jako nastolatka przestała chodzić do kościoła (tak jak jeszcze dwójka naszych dzieci). Gdy dochodziła do siebie powiedziałam jej, że to, że żyje zawdzięcza Bogu i Jego Matce. Teraz bardzo chętnie chodzi na Msze Św., mówi, że w kościele jest szczęśliwa i że piękna była Msza. Widać tą radość w jej oczach jak cieszy się, że tą pieśń czy tamtą pamięta i chętnie śpiewa. Jest to kolejny cud nawrócenia.
Nowenna Pompejańska to piękna modlitwa, ma ogromną moc i daje nadzieję. Dziękujemy Ci Mateńko Kochana!
Ela z Limanowej
Bóg zapłać za piękne świadectwo.
Też modlę się nowenną za Tatę, który jest w śpiączce i lekarze już raczej nie dają mu szans.
To świadectwo umocniło mnie w postanowieniu odmawiania nowenny, bo nie jest łatwo.