W zeszłym roku wyczułam u siebie guzka na piersi. Po USG okazało się, że jest duże prawdopodobieństwo, iż jest to nowotwór. Dzień po badaniu na moim facebooku pojawił się post, w którym zawarte było świadectwo osoby, która otrzymała łaskę za pośrednictwem Matki Boskiej Pompejańskiej. Do tej pory nie znałam tej modlitwy. Poczułam, że otrzymałam ten post nieprzypadkowo i rozpoczęłam Nowennę Pompejańską.
Kolejne badania potwierdziły, że jestem chora na raka o bardzo dużym stopniu złośliwości. Na szczęście nie doszło jeszcze do przerzutów. W pierwszej chwili diagnoza była dla mnie ogromnym szokiem, w szczególności, że jestem mamą trójki dzieci w wieku szkolnym i najbardziej bałam się o nie. Poczułam jednak ogromną siłę do walki i niesamowity, jak na tę sytuację spokój.
Przez kolejne 7 miesięcy przeszłam bez większych problemów 16 ciężkich kursów chemioterapii, operację i radioterapię. Cały czas czułam w sobie spokój. Była też we mnie duża cierpliwość, której wcześniej nie miałam. Wokół mnie pojawiło się mnóstwo osób, które się za mnie modliły, nawet takie które mnie ledwie znają. Badania po leczeniu potwierdziły całkowite cofnięcie się zmian nowotworowych.
Dziękuję Matce Boskiej Pompejańskiej za siłę jaką mi dała do walki, czas na przemyślenia duchowe i pozytywny wynik leczenia. Dziękuję za wszystkich ludzi, od których otrzymałam wsparcie zwłaszcza duchowe i modlitewne. Różaniec już na zawsze będzie moją codzienną modlitwą.
Anna