Jestem człowiekiem małej wiary, ale wierzę, że wymodliłam ten mój cud… Nowennę Pompejańską zaczynałam dwa razy, pierwszą przerwałam po trzech tygodniach – zasnęłam bez odmówienia Nowenny, ale po kilku dniach wróciłam do Nowenny i rozpoczęłam ją ponownie… Prosiłam o dziecko, nieraz płakałam, ale powoli odzyskiwałam wewnętrzny spokój… odmawiałam część błagalną, zaczął się okres, czyli jednak nie udało się, pojawiły się pytania, czy dalsze odmawianie Nowenny ma sens, czy ja zasługuję na to by być wysłuchana, ale modliłam się nadal… tym razem skończyłam Nowennę – to było w połowie kwietnia… 6 maja zrobiłam pierwszy test ciążowy od wielu miesięcy… okazało się, że jestem w ciąży… Mam prawie 46 lat i szansę na zostanie matką, wymodliłam sobie to chyba, bo trudno mi nadal w to uwierzyć. Bardzo szczęśliwa przyszła mama… Niech to świadectwo będzie pomocą dla tych, które boją się uwierzyć… to się po prostu dzieje…
Agnieszka
Po pewnym czasie odmawiania modlitwy różańcowej nastąpiła niesamowita przemiana.To co mnie nękało kilka lat odeszło całkowicie. Szatan nie wytrzymuje modlitwy różańcowej i ucieka.
Dziękuję Pani Agnieszko za piękne świadectwo. Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy (Mk 9,23) Chwała Panu Bogu i Maryji.❤️