Rok temu kiedy byłam przed maturą bardzo się bałam ze nie zdam i przeczytałam o Nowennie Pompejańskiej. Czytając świadectwa jakie nowenna pomogła ludziom zaczęłam ją odprawiać. Było ciężko bo przez tyle dni, ale udało się. Kiedy zaczął się rok klasy maturalnej było bardzo dużo nauki, siedziałam nad nią od rana do późnych godzin wieczornych nawet i w każdy weekend. Było również trudno bo, była nauka zdalna ale pomimo to skupiałam się na każdej lekcji bo były bardzo ważne. Popołudniami uczyłam się do godzin nocnych. Robiłam dużo zadań a jeszcze trzeba było chodzić na korki. Kiedy przyszedł czas na pierwszą maturę próbną to nie napisałam ją jakbym chciała. Napisałam ja tak, że bym nie zdała prawdziwej. Bardzo ale to bardzo płakałam, gdyż pomimo tyłu godzin nauki nie wyszło. Byłam tym bardzo przybita. Traciłam nadzieję. Ale nie poddałam się i dalej się uczyłam – szłam w zaparte. Jedynym odpoczynkiem dla mnie była sobota po godzinie 20. Wtedy oglądałam swój ulubiony serial, który emitowany był raz w tygodniu w soboty. To był czas jedyny w tygodniu gdzie odpoczywałam. I tak potem przyszedł kolejny egzamin próbny i też nie poszedł tak jak bym chciała. Ale nie poddałam się. Przyszedł maj – mój stres w matury dosięgnął zenitu. Gdy wyszłam z sali byłam bardzo źle nastawiona. Czułam, że mi nie poszło. Na wyniki oczekiwałam 2 miesiące. Były to 2 miesiące najdluższego czekania. Robiąc wszystko, jak to w życiu, cały czas miałam z tyłu głowy rozmyślania co i jak z maturą. Nadszedł dzień wyników – mój stres był tak duży, że płakałam cały czas. Ale mimo tych emocji coś mówiło mi, że zdałam. Gdy otworzyłam wyniki 2 godziny po ich ogłoszeniu sama się zdziwiłam. Wyszły lepiej niż sobie to wyobrażałam. Naprawdę dzięki Bogu i Maryi czułam wsparcie. Bardzo dziękuję za to wszystko.
Klaudia
Proszę Matkę Najświętszą o uproszenie łaski rozwiązania problemu dotyczącego mieszkania.