Ukończyłem kilka dni temu kolejną Nowennę Pompejanską. Dzięki wstawiennictwu Maryi córką moja jest zdrowa. Oboje z żoną obawialiśmy się o jej zdrowie, zresztą drugiej starszej córki również. Po badaniach okazało się, że wszystko jest w porządku i nie na powodu do obaw. Dziękuję Matce Najświętszej, że wysłuchała mnie i mojej żony i ustrzegła dzieci moje przed chorobą. Jestem pewien, że tylko modlitwa różańcowa dopomogła i wybłagałem łaski u Boga Najwyższego za pośrednictwem Matki Pompejańskiej. Chciałbym jeszcze dać świadectwo jak bardzo różaniec stał się ważny w moim życiu. Gdy ogarnia mnie lęk lub po prostu jak każdy z nas czasami czegoś się boję, wtedy pełen ufności chwytam za różaniec i modlę się. I czuje jak ogarnia mnie spokój, czuje że Maryja jest przy mnie i pomogą mi jak Matka która zawsze przytuli dziecko swoje. Zawsze mam różaniec przy sobie, nigdy się z nim nie rozstaje, to moje „koło ratunkowe”. Módlcie się na różańcu i zawierzajcie swoje wszystkie sprawy Przenajświętszej Maryi a Ona zawsze wam dopomoże. Niech Matka Pompejańska będzie zawsze błogosławiona i wywyższona!!!
Jerzy