Odmówiła dwie Nowenny. W pierwszej prosiłam Maryję o trzeźwość dla mojego syna. Po odmówieniu długo nic się nie działo a syn staczał się coraz bardziej. Aż tak bardzo się pogubił i uległ wypadkowi. Był w stanie bardzo ciężkim. Lekarz powiedział, że ma ogromne szczęście, że przeżył. I od tamtej pory a minęły prawie 2 lata nie pije. W drugiej Nowennie prosiłam o powrót do zdrowia też dla niego i dzięki Matce Przenajświętszej powoli wraca do zdrowia. Moje prośby zostały wysłuchane.
Kocham Cię Matuchno całym sercem. Módlcie się Nowenną a Maryja na pewno wysłucha Wasze prośby. Odmawiajcie różaniec bo zmienia całe nasze życie.
Agnieszka
Świadectwo krótkie i węzłowate. Czasem tylko przez cierpienie Bóg może sprowadzić kogoś na właściwą drogę, uwolnić od nałogów. Trzeba dziękować Maryi i Bogu, który ze zła wyprowadził dobro.