Bóg wie najlepiej, kiedy i jak odpowiedzieć na nasze modlitwy!
Świadectwa

Bóg wie najlepiej, kiedy i jak odpowiedzieć na nasze modlitwy!

Spełniam warunek i obietnicę związaną z szerzeniem świadectwa wysłuchanych modlitw przez Matkę Bożą. Dziś już na spokojnie i z sercem pełnym wdzięczności, wobec Niepokalanej, opiszę po krótce moją przygodę z Nowenną Pompejańską.

Kilka lat temu, by poradzić sobie z pustką, która dręczyła i mnie i moją siostrę postanowiłam chwycić różaniec i odmawiać Nowennę Pompejańską w intencjach o które modliłyśmy się od dawna (przeszło 10 lat). Rok za rokiem mijał, a u nas nic się nie zmieniało, prócz wielu kąśliwych komentarzy (w stylu „co z Tobą nie tak?”) i „życzliwych” rad. Teoretycznie nic nie brakowało ani mi ani jej, bo uchodziłyśmy za atrakcyjne, zdolne, wykształcone, ale jak to mówiono, na nasze nieszczęście „zbyt grzeczne”. Tak, miałyśmy zasady, które pielęgnowała w nas mama od dziecka, zasady oparte o szacunek do siebie i do własnego ciała i że warto czekać na tą właściwą osobę, by zbudować trwały, jakościowy związek. Niestety, z biegiem czasu czułyśmy się coraz bardziej wyobcowane, jakby nie z tej epoki. Samotność doskwierała coraz bardziej, szczególnie wtedy, gdy rówieśnicy się od nas odwracali, bo zakładali własne rodziny, a nas traktowali jak „stare panny”, „nieudaczniczki”. Z czasem zaczynałyśmy się już nawet tak czuć…

Latem 2017 roku po raz pierwszy odmówiłam Nowennę Pompejańską w intencji „o dobrego męża” dla mnie i dla siostry. Minęły 3 lata i nic… w między czasie kolejne serie modlitw i niestety też przykrych doświadczeń… przełom nastąpił w 2020 roku, który pewnie większości osób kojarzy się tylko z pandemią i falą trudnych doświadczeń, ale dla mnie i mojej rodziny był to ROK CUDÓW! Po 12 latach modlitw i postawieniu kreski > nagle > moja siostra i ja poznałyśmy cudownych mężczyzn, którzy są zaradni, przystojni, wierzący i bardzo wartościowi, po 12 latach walki z niepłodnością moja 43 letnia kuzynka urodziła ślicznego zdrowego synka, tego roku Bóg też cudownie uzdrowił 2 bliskie nam osoby w rodzinie (niewytłumaczalne przypadki medyczne); Bóg mocno błogosławi naszej rodzinie przez wstawiennictwo Matki Bożej Pompejańskiej! Na nowo odkryłyśmy relację z Bogiem dzięki modlitwie, która kształtuje cierpliwość, która uczy pokory i wiary w to, że DLA BOGA NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH!

Na dzień dzisiejszy, mogę śmiało napisać, że modlitwy zostały wysłuchane, bo kilka dni temu moja siostra zawarła związek małżeński, a mnie i mojego narzeczonego Bóg zwiąże węzłem małżeńskim w grudniu tego roku 🙂

Królowo Różańca Świętego módl się za nami!

Niech, każdego kto czyta to świadectwo Bóg obdarzy pokojem! Zaufajcie!

Małgorzata

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap