Ta modlitwa pozostanie ze mną do końca, bo daje ukojenie i spokój
Świadectwa

Ta modlitwa pozostanie ze mną do końca, bo daje ukojenie i spokój

Nie pamiętam jak dowiedziałam się o tej cudownej ale też ciężkiej modlitwie. Odmówiłam ją już 4 razy i za każdym razem moja modlitwa została wysłuchana. A nawet więcej działy się wokół mnie cuda o których nawet nie marzyłam. Od mojego pierwszego razu minęło już kilka lat. Na początku zły pokazywał mi co potrafi, żebym tylko przestała, zapomniała, zasnęła. Teraz już zły nie ma do mnie dostępu i nawet nie próbuje. Wie, że nie ma po co, bo ja jak zacznę to już za żadne skarby świata się nie wycofam.

Zrozumiałam dlaczego ta modlitwa jest wysłuchana, a bo dlatego, że jest trudna, odmawianie trzech różańców codziennie przez 54 dni to nie lada wyzwanie w dzisiejszym życiu. Jednak jest to modlitwa, gdzie trzeba poświęcić swój „cenny” czas na odmawianie cząstek różańca. I nie każdy potrafi sprostać tej modlitwie. Właśnie dlatego Pan Bóg nas wysłucha, bo się staramy, prosimy i dziękujemy. Ja właśnie jestem w trakcie, a tak naprawdę już prawie na końcu nowenny.

Złapałam się jej jak tonący brzytwy. Mamy ciężkie czasy, wszystko jest bardzo drogie, mam kredyty i w pracy mi zupełnie nie szło. W ogóle nie było klientów, czas jak zaczarowany w najgorszym śnie. Nie pracowałam, bo nie było co robić a oszczędności topniały w błyskawicznym tempie. Już miałam w oczach następny kredyt, żeby się ratować i oczywiście bardzo się go bałam, bo kredyt na kredyt prowadzi do zagłady a nie ratunku. Przeglądając internet pojawiły się dwa słowa na ekranie – Nowenna Pompejańska.

Pomyślałam, że to znak, że powinnam zacząć się modlić. I tak zrobiłam, jeszcze tego samego dnia. Tym razem nie wierzę co się zadziało. Już po kilku dniach klienci się pojawili jak zwariowani. Klient za klientem. Już nie siedzę w domu, od 4 tygodni pracuję po 12 godzin dziennie, tak mam dużo pracy. Naprawde to prawdziwy CUD sama nie mogę w to uwierzyć. Zaczęłam zarabiać duże pieniądze, tak duże, że jeszcze nigdy nie miałam tak złotego okresu w swojej pracy. Do tego klienci ciągle obdarowują mnie prezentami. No ja jestem w szoku. I to trwa i trwa i mam nadzieję, że będzie trwało. Nie mam żadnej wątpliwości, że zawdzięczam to Maryi Pompejańskiej.

Marzę, żeby odwiedzić Pompeje i osobiście podziękować Maryi w Jej sanktuarium. Dzielę się tą modlitwą z innymi u których widzę załamanie i problemy. Jednak, często to do nich nie trafia. Widocznie tak bardzo tej pomocy nie potrzebują. Bo przy tej modlitwie trzeba być upartym konsekwentnym a także odpowiedzialnym za dane słowo Maryi. Modląc się odczuwam spokój i czuję się bezpiecznie, bo wiem, ze jestem kochana.

Ogromnie się cieszę, że znalazłam tą modlitwę w swoim życiu. Ona pozostanie ze mną do końca, bo daje ukojenie i spokój.

Renata

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap