Nadzieja w Bogu
Świadectwa

Matka Boża uleczyła moją córkę ze stwardnienia rozsianego

Bardzo dziękuję za broszury Nowenny Pompejańskiej. Na pewno rozdam ją ludziom.

Jestem prostą kobietą wiejską, nie umiem ładnie pisać, ale to co otrzymałam od Boga i Matki Najświętszej to prawdziwe cuda.

Moja córka – młoda mężatka urodziła zdrowe dziecko i była szczęśliwa. Jak dziecko miało roczek zcierpły jej nogi. Padła diagnoza – stwardnienie rozsiane – to był dla nas szok. Ja jestem mocno wierząca ale nie mogłam powstrzymać rozpaczy. Poszłam w pola i zaczęłam płakać i krzyczeć na cały głos. Wołałam do Boga – „Panie ratuj bo nie wytrzymam – gdzie jesteś Boże”.

Wtedy usłyszałam piękny, głośny głos z nieba: „Skąd w Tobie tyle lęku?”. Po chwili znowu: „Nie lękaj się”. Poszłam do domu w szoku. Zaczęłam się modlić również Nowenną Pompejańską. Najwięcej modliłam się w Wąwolnicy u Matki Bożej Kębelskiej. Ona nikomu nie odmówi.

Minęło 5 lat – dzięki Bogu i Maryi moja córka czuje się dobrze.

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Teresa

Spodobało Ci się do świadectwo? Wesprzyj naszą misję poprzez zakup wirtualnej kawy. Każda złotówka wspiera działalność naszego portalu. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

2 komentarz(e)y

  1. Piękne świadectwo! Maryja chyba szczegolnie wysłuchuje właśnie ludzi prostych. Ona w La Salette także objawiła się prostym wiejskim dzieciom. Ubrana była w wieśniaczym stroju i podobnie, jak autorka świadectwa – płakała. Może ktoś myśli, że źle trafiłam, bo gdzież La Salette, a gdzie Pompeje. Odległość i okoliczności nie mają znaczenia. Matka Boża jest tylko jedna i zawsze ta sama.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copy link
Powered by Social Snap